Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powiedział, że na początku przyszłego tygodnia może ruszyć przeliczanie głosów w 296 wytypowanych komisjach wyborczych. Ocenił, że liczenie może potrwać dwa tygodnie. Odniósł się także do kwestii obsadzenia Trybunału Konstytucyjnego.

Marszałek Sejmu podpisał postanowienie w sprawie zwołania Zgromadzenia Narodowego w celu złożenia przysięgi przez prezydenta elekta Karola Nawrockiego - przekazała Kancelaria Sejmu. Zgromadzenie Narodowe odbędzie się 6 sierpnia o godzinie 10.

Powinno być tak, że każdy głos się liczy, ale czasami tak nie bywa - powiedziała w "Faktach po Faktach" profesor Ewa Łętowska, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku i była RPO. Mówiła o nieprawidłowościach, do jakich doszło podczas liczenia głosów w drugiej turze wyborów, ale także o uchwale w sprawie ważności głosowania, którą podjęła nieuznawana izba Sądu Najwyższego.

Sąd Najwyższy poinformował, że prokuratorzy przysłani przez prokuratora generalnego Adama Bodnara przeglądają akta spraw z protestów wyborczych. Bodnar wysłał prokuratorów, gdyż Sąd Najwyższy nie przekazał mu wszystkich protestów wyborczych.

Padło za dużo słów. Były to słowa więcej niż niefortunne, które nie powinny być wypowiadane przez sędziów - mówił w rozmowie z dziennikarką TVN24 Katarzyną Gozdawa-Litwińską sędzia Leszek Bosek, jeden z trzech sędziów, który zgłosił zdanie odrębne do decyzji Izby Kontroli Nadzwyczajnej w sprawie ważności wyborów. Gdy do SN zaczęły spływać protesty wyborcze, sędzia Bosek został odsunięty od rozstrzygania w tej sprawie. - Usunięto kogoś, kto w jakikolwiek sposób może rzucić inne spojrzenie na te protesty wyborcze - mówiła dziennikarka na antenie TVN24.

Premier Donald Tusk i marszałek Sejmu Szymon Hołownia powinni wykazać się większą odwagą - ocenił w TVN24 dr Maciej Pach z Katedry Prawa Konstytucyjnego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jego zdaniem szef rządu nie powinien publikować orzeczenia Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN w sprawie ważności wyborów, a marszałek Sejmu nie powinien zwoływać Zgromadzenia Narodowego.

Kolejny krokiem związanym z wyborem Karola Nawrockiego na prezydenta jest złożenie przez niego przysięgi przed Zgromadzeniem Narodowym. O tym, jak będzie wyglądało, mówią zapisy Konstytucji i Kodeksu wyborczego. Kodeks reguluje też termin samego zaprzysiężenia.

Najważniejsze wydarzenia.

Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar po posiedzeniu.

Na portalu X.

Kwestionowana Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego podjęła uchwałę w sprawie wyborów.

Prokurator Katarzyna Kwiatkowska pokieruje powołanym w Prokuraturze Krajowej zespołem, który ma koordynować postępowania dotyczące nieprawidłowości wyborczych.

Kwestionowana Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego zakończyła posiedzenie w sprawie ważności wyboru prezydenta. Orzeczenie ma zostać ogłoszone po godzinie 18.30. Wcześniej przez trzy i pół godziny między innymi prokurator generalny Adam Bodnar spierał się z członkami nieuznawanej izby.

Gdy Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych rozstrzygała o ważności wyborów prezydenckich.

Kwestionowana Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych rozstrzyga o ważności wyborów prezydenckich. Na początku posiedzenia dochodziło do spięć między sędziami a prokuratorem generalnym Adamem Bodnarem. W pewnym momencie na sali rozległy się oklaski.

Kwestionowana Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych rozstrzygnęła o ważności wyborów prezydenckich - relacja w tvn24.pl

Mówi o "nieprawdziwych twierdzeniach".

41,5 proc. Polaków jest za ponownym przeliczeniem wszystkich głosów oddanych w wyborach prezydenckich, ponad połowa jest przeciwna - wynika z sondażu IBRiS dla Radia Zet. Z kolei badanie tej samej pracowni dla "Rzeczpospolitej" wskazuje, że zdaniem 31,2 proc. ankietowanych głosy powinny zostać znów przeliczone we wszystkich komisjach, a zdaniem 29,8 proc. tam, gdzie zostały zgłoszone protesty.

Premier Donald Tusk zapowiedział, że orzeczenie będzie opublikowane, ale z adnotacją.

Adam Bodnar zarzucił Sądowi Najwyższemu "rażące naruszenie zasad określonych w Kodeksie wyborczym, ustawie o Sądzie Najwyższym oraz Kodeksie postępowania cywilnego". Chodzi o - jak przekazał - uniemożliwienie mu zapoznania się z aktami dotyczącymi protestów wyborczych.