Tak będą wędrować burze. "Zjawiska mogą nieść zniszczenie"

Jak przekazała Arleta Unton-Pyziołek, Polska znajduje się pod wpływem wiru niżowego Ziros znad Morza Norweskiego, który tłoczy w nasz rejon Europy polarne masy powietrza z okolic Atlantyku. Chłód od zachodu wbija się w gorące powietrze zwrotnikowe, w którym temperatura wzrosła w centrum kraju do 31 stopni Celsjusza na Mazowszu, Podkarpaciu i w Małopolsce.

>>> CZYTAJ: Sprawdź, gdzie jest burza

W godzinach późno popołudniowych i wieczornych front burzowy ma się uaktywnić, szczególnie na Mazurach i Podlasiu. Za nim postępuje główny front chłodny, na którym kłębią się mocno chmury burzowe. Po południu niosą one nawałnice w niemieckiej Bawarii oraz w Czechach.

- Ta strefa zacznie wkraczać do Polski od południowego zachodu około godziny 17. Najpierw obejmie Sudety i Dolny Śląsk. Później do godziny 19 obejmie Śląsk Opolski, Wielkopolskę, Ziemię Łódzką. Jednocześnie znad północnych Niemiec wkroczy w tym czasie pas burz nad Pomorze Zachodnie i Ziemię Lubuską, który będzie zmierzać w kierunku Zatoki Gdańskiej i Wielkopolski - ostrzega ekspertka.

Około godziny 20 główny pas burzowy ma być już aktywny od Podlasia, przez Mazowsze, Ziemię Łódzką, po cały Śląsk. Za nim rozwinąć się ma drugi pas burz od Zatoki Gdańskiej i Kaszub, przez Kujawy i Wielkopolskę - dodaje.

Przed burzami ostrzega Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

Wieczorem i w nocy burze postępować mają znad Śląska i centrum kraju na wschód. Obejmą Małopolskę, Kielecczyznę, Podkarpacie, Lubelszczyznę oraz całe Podlasie. Burze będą gwałtowne, z opadami do 30-60 litrów na metr kwadratowy. Porywy wiatru osiągać mogą 80-100 km/h. Front przez pewien czas przebiegać ma wzdłuż polskiej "alei tornad", rozciągającej się od Wyżyny Śląskiej, przez Jurę Krakowsko-Częstochowską, Kielecczyznę, po Lubelszczyznę.

- W tej strefie istnieje największe prawdopodobieństwo uformowania się na kilkanaście minut trąby powietrznej. Zjawiska miejscami na południu, w centrum i na wschodzie kraju mogą w wielu miejscach nieść zniszczenie - podkreśla Unton-Pyziołek.