Prezes Polonii pisał o grzybie, dzikach i krzywych liniach. Ratusz odpowiada na zarzuty

Stadion Polonii przy Konwiktorskiej 6
Stadion Polonii przy Konwiktorskiej
Źródło: Artur Węgrzynowicz, tvnwarszawa.pl
Stołeczny ratusz odpowiada na szereg zarzutów, które sformułował wobec miasta prezes Polonii Warszawa. Pretensje dotyczyły między innymi "dramatycznych warunków panujących na stadionie".
Artykuł dostępny w subskrypcji
Kluczowe fakty:
  • Władze Polonii Warszawa mają dość trenowania w "dramatycznych warunkach", za które - jak oceniają - muszą słono płacić. Aktywnej Warszawie, która zarządza obiektem, zarzucają brak profesjonalizmu.
  • "Murawa na stadionie Polonii uważana jest za jedną z najlepszych w Warszawie. Nigdy wcześniej Klub nie zgłaszał też uwag co do jej jakości" - odpowiada ratusz. I zauważa, że płytę główną przy Konwiktorskiej docenia nawet PZPN.
  • Miasto obiecuje, że naprawi niedziałającą tablicę wyników.
  • Wydział prasowy urzędu miasta zapewnia, że apartamentowiec wybudowany niedawno tuż obok ogrodzenia stadionu nie zablokuje powstania nowego obiektu dla Czarnych Koszul.

W maju prezes i właściciel Polonii Warszawa Grégoire Nitot zarzucił w liście otwartym władzom Warszawy, że od pięciu lat "bezskutecznie walczy o poprawę dramatycznych warunków panujących na stadionie", spotykając się wyłącznie "z murem biurokracji i obojętności". Zarzucił brak profesjonalizmu osobom z Aktywnej Warszawy (to jednostka budżetowa miasta, której w ratuszu podlegają sprawy sportowe) zarządzającym obiektem przy Konwiktorskiej. Wytknął, że klub musi płacić nierynkową stawkę za możliwość treningu, a boisko nie jest profesjonalnie przygotowane - dziury w murawie, brak koszenia, nierówno namalowane linie. "W szatni pierwszego zespołu panuje zaduch, a na ścianach pojawia się pleśń i grzyb – efekt przestarzałej i niesprawnej wentylacji" - opisywał Nitot. Zwrócił uwagę, że od miesięcy niesprawna jest tablica wyników, a neon na froncie nie wyświetla wszystkich liter.

Czytaj także:
OSZAR »