W czwartek przed godziną 11, służby ratunkowe otrzymały wezwanie do nastolatka, który przy jednym z kempingów nad Niegocinem w trakcie zabawy zaczął tonąć. Na miejsce skierowano MOPR i policjantów. Ratownicy rozpoczęli poszukiwania pod wodą i po chwili udało się im odnaleźć poszukiwanego chłopca. Nieprzytomny został wydobyty na powierzchnię.
Została podjęta resuscytacja. Pacjenta przetransportowano karetką wodną do bazy MOPR w Giżycku, a stamtąd śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Olsztynie. Policja przekazała, że, niestety, pomimo długiej i intensywnej walki nie udało się go uratować.
Rzecznik Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego w Olsztynie Grzegorz Adamowicz potwierdził, że bezpośrednio po przywiezieniu chłopca do szpitalnego oddziału ratunkowego stwierdzono jego zgon.
Policja wyjaśnia okoliczności
Okoliczności tragicznego zdarzenia wyjaśni śledztwo. "Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że nastolatek chciał podpłynąć po dmuchany materac. W pewnym momencie zniknął pod wodą" – powiedziała asp. szt. Iwona Chruścińska z giżyckiej policji.
Poinformowała, że 15-latek przyjechał na Mazury z mamą i siostrą z Białegostoku.
Policja apeluje do wypoczywających nad wodą o ostrożność i przestrzeganie zasad bezpieczeństwa. Od początku maja w województwie warmińsko-mazurskim utonęło 17 osób.
Autorka/Autor: SK/tok
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Komenda Powiatowa Policji w Giżycku