Informacja pojawiła się na platformie X Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych. "Uwaga, w południowo-wschodnim obszarze kraju może występować podwyższony poziom hałasu związany z rozpoczęciem operowania w naszej przestrzeni powietrznej polskich i sojuszniczych statków powietrznych" - brzmi komunikat. Choć nie podano bezpośrednio, jakie samoloty zostały poderwane, na grafice ilustrującej komunikat widać dwa polskie myśliwce. O myśliwcach pisze też Polska Agencja Prasowa.
W komunikacie podkreślono, że jest to "druga z rzędu bardzo pracowita noc dla całego systemu obrony powietrznej w Polsce". "Z uwagi na obserwowaną ponowną aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej wykonującej uderzenia rakietowe na obiekty znajdujące się na terytorium Ukrainy" - sprecyzowano w komunikacie.
"Uruchomiono procedury"
"Wszystkie niezbędne procedury mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej zostały uruchomione" - zaznaczono w komunikacie.
"Dowództwo Operacyjne RSZ monitoruje bieżącą sytuację, a podległe siły i środki pozostają w pełnej gotowości do natychmiastowej reakcji" - zapewniono.
O godzinie 6.30 DORSZ poinformowało, że "operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa w polskiej przestrzeni powietrznej zostało zakończone, a uruchomione siły i środki powróciły do standardowej działalności operacyjnej". "Informujemy, że nie zaobserwowano naruszenia przestrzeni powietrznej RP" - dodano w komunikacie. Podziękowano także wojskom sojuszniczym NATO za wsparcie.
Dzień wcześniej, w niedzielę nad ranem, polskie i sojusznicze samoloty też zostały poderwane w związku z atakiem na Ukrainę. Szef MSW Ukrainy Ihor Kłymenko podał, że w niedzielę w skali całego kraju w wyniku rosyjskich ataków na 30 miast i osiedli zginęło 12 ludzi, a rannych zostało 66 osób, w tym dzieci. Wśród ofiar śmiertelnych jest co najmniej troje dzieci.
Autorka/Autor: mm/ads
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Twitter/DowOperSZ