W pierwszej turze wyborów prezydenckich 18 maja wystartowało 13 kandydatów. Według ostatniego badania late poll przeprowadzonego przez ośrodek Ipsos na zlecenie TVN24, Polsat News i TVP nieznacznie wygrał kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski - zdobył 31,2 procenta głosów, lecz tuż za nim był kandydat Prawa i Sprawiedliwości Karol Nawrocki - uzyskał 29,7 procenta poparcia. Na podium jest także kandydat Konfederacji Sławomir Mentzen – z 14,5 procenta poparcia. Zaskoczeniem jest czwarte miejsce Grzegorza Brauna, na którego głosowało 6,3 procenta wyborców czy słaby wynik Szymona Hołowni – tylko 4,9 procenta. Na Adriana Zandberga zagłosowało 4,8 procenta wyborców. Uwagę socjologów i politologów zwraca nie tylko wybór najmłodszej grupy elektoratu, ale też radykalizacja wyborców. Eksperci wskazują najistotniejsze ich zdaniem trendy, które ujawniła pierwsza tura wyborów. Prezentujemy je poniżej na podstawie rozmów z: profesor Dorotą Piontek z Wydziału Nauk Politycznych i Dziennikarstwa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu; doktorem Michałem Kotnarowskim, socjologiem i politologiem z Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk; profesorem Mikołajem Cześnikiem, politologiem z Uniwersytetu SWPS.
1/ Wzrost znaczenia głosu młodych wyborców
W grupie wyborców 18-29 lat uwagę zwraca duża frekwencja i duże poparcie dla skrajnych kandydatów - zarówno prawicowego Mentzena, jak i lewicowego Zandberga. Może być więc tak, że to młodzi zdecydują o wyniku w drugiej turze. A to powoduje, że obu kandydatów, którzy przeszli do drugiej tury, musi znaleźć sposób, by do nich dotrzeć.
2/ Duży wzrost znaczenia radykalnej prawicy
Trzeba zauważyć, że Braun z Mentzenem uzyskali ponad 21 procent, podczas gdy w wyborach parlamentarnych w 2023 roku Konfederacja miała jedynie niewiele ponad 7 procent. To chyba najlepszy wynik radykalnej prawicy w Polsce po 1989 roku. Wynika to między innymi z faktu, że Mentzenowi udało się zmobilizować wcześniej niegłosujących. Z tym że o ile wynik Mentzena to zaskoczenie - wynik Brauna szokuje. W elektoracie tego drugiego około 400 tysięcy osób ma wyższe wykształcenie. To daje do myślenia i pokazuje kryzys myślenia oświeceniowego. Po lewej stronie zabrakło kogoś nowego, świeżego, który przyciągnąłby nowych wyborców, jak zrobił to w 2020 roku Hołownia.
3/ Słabnięcie duopolu PiS-PO
Dwaj główni kandydaci – Trzaskowski i Nawrocki – dostali nieco ponad 11 mln głosów, podczas gdy sam Trzaskowski pięć lat temu miał 10 milionów. Rosną kandydaci inni, niezależni już od Kaczyńskiego i Tuska. Zwłaszcza Mentzen i Braun. Jednocześnie uwagę zwraca gorszy teraz wynik kandydatów koalicji rządzącej niż w wyborach parlamentarnych w 2023 roku. To jest wyraźna demobilizacja wyborców.
Z drugiej strony, Nawrocki nie dowiózł wyniku PiS-u z 2023 roku. Wśród wyborców Andrzeja Dudy 63 procent głosowało na niego, a wśród wyborców PiS-u – 83 proc., czyli te głosy z poprzednich wyborów gdzieś tam się rozeszły. Spełniły się przewidywania, że Nawrocki nie był w stanie zapewnić takiego poparcia, jakie PiS ma obecnie w sondażach.
4/ Zmiany na wsi
W poprzednich latach często to wieś wybierała prezydenta. Chociaż teraz Nawrocki ma najwięcej wyborców wśród mieszkańców wsi, jednak jest to poparcie sporo mniejsze niż było dla Andrzeja Dudy pięć lat temu. Natomiast na wsi bardzo zyskała skrajna prawica: Bosak miał pięć lat temu 7 procent, a teraz Mentzen z Braunem mają na wsi około 26 procent. Widać więc, że radykalna prawica zbiera głosy na wsi i ruguje stamtąd PiS.
5/ Obniżenie standardów w polityce
Ten trend obrazuje zaskakująca skala wychylenia się na wahadła w stronę prawicy: nacjonalistycznej ksenofobicznej, odwołującej się do lęków, strachów. Sprawa kawalerki Nawrockiego pokazała, że nie ma rzeczy, której nie można zrobić - a i tak można zostać wybranym. W przeszłości skandale dezawuowały, kompromitowały kandydatów, teraz już nie.
6/ Partykularne interesy w koalicji rządzącej ciągną ją w dół
Skutek widać: niewielka różnica między kandydatem PiS a kandydatem KO (1,7 p.p.). Zauważalny jest zdecydowanie mniejszy poziom mobilizacji elektoratu ugrupowań koalicji rządzącej wobec tego, który obserwowaliśmy w 2023 roku. Ten elektorat jest rozczarowany, rozgoryczony brakiem zapowiadanego wówczas programu i brakiem realizacji rozliczeń PiS.
7/ Brak spójnej polityki informacyjnej rządu - w przeciwieństwie do PiS
Linia narracyjna PiS w kampanii wyborczej była spójna, brak było zawahań. W świecie zero-jedynkowym, gdzie jest potrzeba zero-jedynkowych odpowiedzi, jak widać to się sprawdziło. Szczególnie przy braku adekwatnej odpowiedzi drugiej strony.
8/ Media społecznościowe narzucają tematy
To zjawisko obserwowane już od kilku lat, także w USA. Duże, tradycyjne, dbające o standardy media tracą wśród wyborców, a rośnie rola mediów społecznościowych. To one narzucają tematy mediom. Warto jednak zauważyć, że wbrew obiegowej opinii to nie media społecznościowe kształtują poglądy. Użytkownicy nie mają gotowości do poznawania odmiennych poglądów. W mediach społecznościowych oglądają i czytają po prostu to, z czym się zgadzają, utożsamiają.