- Onet ustalił, że Nawrocki jako ochroniarz sprowadzał prostytutki do hotelu w Sopocie. Nawrocki zapowiedział pozwanie portalu.
- Kandydat PiS nie zdecydował się na wniosek w trybie wyborczym w związku z tymi doniesieniami. Wtedy sąd musiałby się nim zająć w ciągu 24 godzin.
- Dziennikarze Onetu twierdzą, że ich informatorzy są w gotowości, aby zeznawać przed sądem. Politycy KO mówią o "tchórzostwie".
- Politycy PiS twierdzą z kolei, że w mediach ma miejsce "seria plugawych ataków personalnych na Nawrockiego".
Według Onetu kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki "uczestniczył w procederze sprowadzania prostytutek dla gości Grand Hotelu w Sopocie, gdy pracował tam jako ochroniarz". "Tak twierdzą jego ówcześni koledzy z ochrony, z którymi rozmawiał Onet" - podkreślono.
"Ze względu na obawy o własne bezpieczeństwo nasi rozmówcy chcą pozostać anonimowi. Ale biorą odpowiedzialność za swe słowa - deklarują, że są gotowi złożyć zeznania przed sądem" - napisał portal.
Nawrocki zapowiedział w poniedziałek, że pozwie Onet w trybie cywilnym o ochronę dóbr osobistych i złoży prywatny akt oskarżenia w trybie karnym za "stek kłamstw i nienawiści".
Harłukowicz: to pytanie do Nawrockiego, dlaczego nie chce skorzystać z trybu wyborczego
Na antenie TVN24 jeden z autorów artykułu - dziennikarz Onetu Jacek Harłukowicz - odniósł się do zapowiedzi Karola Nawrockiego o pozwie w trybie cywilnym, a nie szybszym - wyborczym.
- To jest oczywiście pytanie do sztabu Karola Nawrockiego i do niego samego, dlaczego nie chce skorzystać z przysługującego mu trybu wyborczego. (...) Jeżeli Nawrocki dziś po 16 złożyłby przeciwko nam pozew w trybie wyborczym, to jutro do godziny 16 sąd musiałby ogłosić w tej sprawie wyrok, a w ciągu 24 godzin rozpatrzyć ewentualną apelację - tłumaczył dziennikarz.
Harłukowicz przekazał, że nie dostał informacji, żeby Nawrocki złożył już pozew. Mówił, że na decyzję sądu w sprawie pozwu w trybie cywilnym można czekać nawet pięć lat. - Oczywiście to jest decyzja Nawrockiego i jego sztabowców - dodał.
Wcześniej w TVN24 redaktor naczelny Onetu Bartosz Węglarczyk mówił: - Oczywiście jesteśmy przygotowani na to, że sztab pana Nawrockiego czy sam pan Nawrocki może nam wytoczyć proces w trybie wyborczym. Te osoby (informatorzy Onetu - red.) są gotowe zeznawać w sądzie, że tak właśnie było.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Duda: ohydne metody
Sprawę skomentował między innymi prezydent Andrzej Duda w rozmowie z dziennikarzami przed wylotem do Berlina. Pytany o doniesienia Onetu powiedział, że "ohydne praktyki" były stosowane także podczas jego kampanii prezydenckiej. Nazwał je "bandyckimi metodami". - Kiedy wczoraj pan premier Tusk mówił o bandytach, to chyba wiedział, o kim mówi - powiedział.
Dodał, że ma nadzieję na "skuteczny pozew" Nawrockiego. - Mam nadzieję, że w Polsce zwycięży uczciwość, a nie cynizm i draństwo - dodał.
Dlaczego pozew w trybie cywilnym, a nie wyborczym? Komentarze polityków
Do zapowiedzi Nawrockiego odniosła się także wiceministra edukacji Katarzyna Lubnauer. "Wiecie, dlaczego w trybie cywilnym? Bo szczególnie po reformach Ziobry - na wieczne nigdy. I można go po wyborach wycofać. Panie Karolu Nawrocki, ma Pan tryb wyborczy, a Polacy prawo do wyroku przed 1 czerwca" - napisała.
Zdaniem Sławomira Nitrasa, ministra sportu i turystyki, który jest członkiem sztabu kandydata KO Rafała Trzaskowskiego, Nawrocki składając pozew w trybie cywilnym, udowodnił, że jest tchórzem. Zdaniem Nitrasa w "trybie cywilnym to do wyborów nawet pozew nie dotrze", a w trybie wyborczym wyrok byłby rozpatrzony w 24 godziny. "Ale boi się. Tchórz" - napisał minister na platformie X.
"Nie chce skorzystać z trybu wyborczego? Przyznał, że to prawda" - ocenił minister ds. Unii Europejskiej Adam Szłapka, odnosząc się do wpisu kandydata popieranego przez PiS.
Tomasz Trela (Lewica) napisał z kolei pod postem Nawrockiego: "Proszę być twardym i iść w tryb wyborczy. Inaczej cała pana ciemna przeszłość jest po prostu prawdą. Wstyd, że ktoś taki jak pan w ogóle ubiega się o najważniejszy urząd w naszym kraju. Wielki wstyd!".
PiS: to seria plugawych ataków
Nawrocki odniósł się do publikacji Onetu na platformie X. Jak stwierdził, "dziś w Polsce problemem jest prostytucja polityczna, która za obce pieniądze chce oddać Polskę". Zapowiedział, że "za ten stek kłamstw i nienawiści" pozwie Onet w trybie cywilnym o ochronę dóbr osobistych, a także złoży prywatny akt oskarżenia w trybie karnym. "Medialni pomocnicy (Donalda) Tuska i (Rafała) Trzaskowskiego nie zabiorą nam zwycięstwa" - oświadczył.
O doniesienia portalu był też pytany w poniedziałek europoseł PiS, sztabowiec Nawrockiego Adam Bielan. - Karol Nawrocki wielokrotnie na ten temat się wypowiadał. Nic takiego nie miało miejsca - zapewnił Bielan.
Według niego, publikacja materiału jest "skoordynowanym atakiem instytucji związanych z Donaldem Tuskiem". Jak dodał, to jest "seria kolejnych, dość plugawych ataków personalnych na Nawrockiego". - Nie jesteśmy tym zaskoczeni. Instytucje związane z Tuskiem zrobią wszystko, żeby (prezydentem) nie został Karol Nawrocki - zaznaczył europoseł.
Agnieszka Ścigaj (PiS) nazwała doniesienia Onetu "zniesławieniem". Pytana w "Tak jest" w TVN24, dlaczego Nawrocki nie pozwie Onetu w trybie wyborczym, powiedziała, że "jest to niemożliwe". - Mamy przykłady kilku wyroków precedensowych w tej samej sprawie, także z Onetem i "Gazetą Wyborczą", że artykuł prasowy nie podlega rozstrzygnięciu w trybie wyborczym, ponieważ nie jest elementem kampanii wyborczej - mówiła posłanka.
Pytana, dlaczego Nawrocki nie pozwie w trybie wyborczym politycznych przeciwników, którzy stawiają podobne zarzuty, powiedziała: - Nie wiem, czy mamy do czynienia z sytuacją, którą naprawdę trzeba się zajmować w tym momencie, kiedy jest czas na rozmowy z Polakami w sprawach naprawdę ważnych.
Proces w trybie wyborczym. Ile czasu ma sąd?
Przepisy prawa wyborczego przewidują szczególny tryb sądowego dochodzenia roszczeń w przypadku rozpowszechniania nieprawdziwych informacji w czasie trwania kampanii.
Sąd okręgowy rozpoznaje wniosek złożony w trybie wyborczym w ciągu 24 godzin. W ciągu następnych 24 godzin strony mają czas na złożenie zażalenia do sądu apelacyjnego, który również rozpoznaje je w ciągu 24 godzin. Od postanowienia sądu II instancji nie przysługuje skarga kasacyjna i podlega ono natychmiastowemu wykonaniu.
Publikacja sprostowania, odpowiedzi lub przeprosin następuje najpóźniej w ciągu 48 godzin, na koszt zobowiązanego. W orzeczeniu sąd wskazuje medium, w rozumieniu prawa prasowego, w którym ma nastąpić publikacja oraz termin publikacji.
Autorka/Autor: ek/kg
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Supernak/PAP